Ostrzegam ale o niektóre materiały będą mocno spóźnione i moja recenzja może pojawić się nawet kilka miesięcy po premierze ale za to postaram się by była ciekawa i rzetelna.
Ahh San Francisco |
Okej dosyć nudnych wstępów, zaczynamy. Dla osób które ostatnie zimowe miesiące premier przesiedziały pod ziemią informuję że Watch Dogs 2 to gra akcji wydana przez Ubisoft 29 listopada ubiegłego roku. Opowiada ona historię hakerskiej grupy Dedsec, która sprzeciwia się inwigilacji obywateli przez władzę i całkowitemu naruszaniu zasad prywatności przez system inteligentnego miasta cTOs 2.0 wprowadzony w San Francisco. Tyle tytułem wstępu.
I ten most |
recenzentów można odnieść wrażenie że tej "ziomalskości" jest zbyt dużo, ale tak naprawdę w trakcie gry nie przeszkadza ona tak bardzo a nawet śmieszy kiedy nasi bohaterowie sypią żartami rodem z demotywatorów cz kwejka. Prawdą jest, że w cutscenkach słowa "joł mother fucker" padają częściej niż strzały z karabinu, no ale cóż można albo się przyzwyczaić albo przestać grać. Mi osobiście takie luzackie klimaty całkiem odpowiadają w szczególności że gram żeby odpocząć.
Yolo |
Postacią, którą gramy jest nowy członek grupy Marcus Holloway o hakerskim pseudonimie Retr0.
Skubaniec potrafi hakować niemal wszystko od robotycznych odkurzaczy przez wszelkie kamery po podnośniki i dźwigi. Bardzo mi się podoba, że gra stawia przed nami wybór dotyczący sposobu przejścia misji od typowo assasinowego skradania się od osłony do osłony i cichego obezwładniania straży przez zwiad dronem, hakowanie kamer, rażenie przeciwników prądem i inne magiczno hakerskie sztuczki po totalną rozwałkę a la Rambo. Cieszy mnie także fakt, że każda z tych ścieżek ma swoje plusy i minusy. Np. w trakcie misji którą grałem wczoraj musiałem wykraść dane z pilnie strzeżonego obiektu i jak zwykle myślałem że najszybciej będzie po prostu wbiec i ich wystrzelać, a tu figa nie dość że nasz protagonista ma tak mało życia że chwila nieuwagi i ginie, to jeszcze skubańcy po chwili wezwali policję i zamiast 10 strażników miałem na głowie 20 policjantów. Takich chwil jest w grze sporo więcej.
ŁOŁ |
parodiujące Ubera zadania w których wozimy klientów o przeróżnych upodobaniach jedni chcą adrenaliny w trakcie szalonej jazdy przez miasto, a inni tylko chcą dojechać do rodzącej żony.
Wszystko pięknie, wszytko fajnie tylko że model jazdy JEST FATALNY do jasnej ciasnej tego który to zaprojektował powinno się udusić i powiesić za stopy, samochody zachowują się jak gumowe piłki posmarowane mydłem.
link |
PLUSY:
- Otwarty świat pełen zawartości
- Dosyć interesująca fabuła
- Luźna atmosfera w sam raz na odstresowanie się
- Dobra grafika
- Żyjące i realistyczne miasto
- Świetny system hakowania
- Możliwość wyboru stylu gry
- Fatalny model jazdy
- Dla niektórych klimat może być zbyt ziomalski
- Kilka błędów
- Nic odkrywczego poza hakowaniem, kolejny solidny sandbox
To by było na tyle pozdrawiam Mr. B
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz